-Matka za wiele cię nie nauczyła
-Nie miała czasu, zginęła-powiedziałam
-Twoja matka żyje. Znasz ją
-Raczej znałam. Bo niby kogo zakopywałam?
-Twą przybraną matkę. Była twą opiekunką. To nie twoja matka
-Kłamiesz!!-wykrzyknęłam jej w twarz. Rozwinęłam skrzydła i wzbiłam się w powietrze
Leciałam nad lasem. Z moich oczu kapały łzy. Może wiedzieć wszystko, ale jak śmie?! Nie jest godna tego stanowiska skoro się myli. Nie jest godna niczego!
Na myśl o mej matce przypomniał mi się obraz z dzieciństwa.
Ma matka leżała a ja z bratem bawiliśmy się, a raczej on. Ja obgryzałam kość
Kida??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz