A czy ty masz na tyle czystą duszę, aby Bogowie w twym Fatum zapisali, że dołączysz do zapomnianej watahy, która może być tylko legendą ?
piątek, 31 października 2014
Od Aliji
Właśnie rozpoczynała się nowy dzień. Kolejny bardzo nudny nowy dzień. Miałam już delikatnie dosyć samotnej tułaczki. Codzienna rutyna dobijała mnie. Każdy dzień wyglądał jak poprzedni. Szłam właśnie na poranne polowanie. Przedzierałam się przez gąszcz krzaków i zarośli. Zobaczyłam niewielkie stadko gromowołów. Zaczaiłam się niedaleko jednego ze zwierząt. Po cichu podkradłam się bardzo blisko ofiary. Skoczyłam i wbiłam kły w szyję stworzenia. Gromowół padł na ziemię , a jego towarzysze uciekli. Zaczęłam się zajadać świeżym mięsem. Ledwo zdążyłam przełknąć kilka kawałków, a z krzaków wyskoczyło jakieś zwierzę. Był to Thantor. Stwór ruszył na mnie, gdy tylko mnie zobaczył. Poderwałam się i zaczęłam uciekać. Wyglądało to bardzo śmiesznie, bo miałam w pysku spory kawał mięsa i nie miałam zamiaru go wypluć. W końcu jednak musiałam jednak porzucić moje śniadanie, gdyż trochę przeszkadzało w ucieczce. Pędziłam jak burza. Zapomniałam zupełnie o swoich mocach, byłam przerażona. Thantor nadal mnie gonił.Nie patrzyłam zupełnie gdzie biegnę. Nagle wpadłam na coś lub kogoś. Właściwie był to wilk. Szybko zebrałam się i rzuciłam okiem na wilka. Nieznajomy nie był sam, towarzyszyła wilczyca i jeszcze dwa wilki. Nie zastanawiałam się za bardzo kto to jest, bo znów pojawił się Thantor. Zwierze nie odpuszczało i nadal mnie goniło. Znów zaczęłam biec, a nieznajomi razem ze mną. Powoli zaczęłam się męczyć. W końcu Thantor odpuścił i poszedł w swoją stronę. Padłam na ziemię zmęczona. Patrzyłam na na nieznajomych ciężko dyszą.
-Kim jesteście?- Zapytałam wstając.
- Jestem Aerta, alfa watahy zapomnianych. To członkowie mojego stada:
Mój brat Michael beta w naszym stadzie, Szpieg Jack i mag Kuirai.
Aerta? Jack? Kuirai? Dokończy ktoś?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz