czwartek, 30 października 2014

Od Michaela-cd Skay

-Tak. Iść przed siebie-uśmiechnąłem się.
Starałem się zachować poczucie humoru. Było tutaj ciemno i prawie nic nie widziałem. Gdy zgłębialiśmy się w starej jaskini im byliśmy dalej tym bardziej coś śmierdziało. Zgnilizna? Albo , nie wiem już. Ale to był okropny smród
-Ciekawe co tak cuchnie-powiedziałem
-Może stojąca woda?
-Ja tam mam nadzieję, że nie. W wodzie z tej jaskini na 100% będą zarazki choroby.
-To ciekawe co tak śmierdzi-oznajmiła na koniec rozmowy.
Szliśmy jeszcze trochę. Było coraz ciemniej. Usłyszałem coś. Okropny szmer. Odwróciłem się. Szukałem punktu. Zobaczyłem coś dziwnego na skale
-Uciekaj!-krzyknąłem do wadery. Coś zaczęło za nami biec. Było ogromne. Zobaczyłem jakieś światło. Dobiegliśmy tam. To była jakaś świecąca woda.
-Skacz!
-Co?!-spytała wadera
-Musimy-zaryzykować-popchnąłem ją i zaczęliśmy płynąć. Zniknęliśmy pod wodą. Wyszliśmy do jakiegoś korytarza.
-A jak się zarazimy?
-Już i tak tam płynęliśmy, a są szanse, że nie. Tamten stwór zbiłby nas. Lepiej chodźmy dalej
-Jeśli się zarazimy i zginiemy to cię zabiję-powiedziała
-Jak miło. Lepiej chodźmy dalej-poszliśmy korytarzem. Światło, a raczej coś podobnego. To był jakiś świat. Pod ziemią..Byliśmy w ukrytym świecie z którego najprawdopodobniej pochodziła zaraza. Niestety magia nadal nie działała

Skay?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz