-Pięknie śpiewasz - powiedziałam gdy skończył
-Dziękuję. -odparł
-Kto nauczył Cię tej pieśni ?
-Ojciec..gdy jeszcze żył.
Poszliśmy dalej. Nagle poczułam burczenie w brzuszku.
-Widzę że jesteś głodna.
-Może troszkę - odchrząknęłam
-Co zwykle jesz na śniadanie ? - zapytał
-To co się napatoczy. Nieraz królika, jelenia, sarnę. Niekiedy nie jem nic. Tak już czasem bywa. Ale zdecydowanie najbardziej lubię królika. - uśmiechnęłam się - Odbiegając od tematu jedzenia... o czym była ta pieśń ?
Michael ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz