środa, 12 listopada 2014

Ikran - Od Skay

Wpadłam na małe stadko ikranów w górach. Niektóre mnie kompletnie olały, niektóre zostały na swoich miejscach a reszta odleciała. Czułam strach i presję. To wszystko działo się tak szybko. Nie wiedziałam co robić.
-Spokojnie- oddychałam głęboko i starałam się uspokoić.
Chyba mi się udało ochłonąć, lecz nadal czułam strach. W końcu mogłam zginąć. Ujrzałam Ikrana. To była ona. Poznałam to od razu(nie wiem jak ale ciii...xd) Nie okazywała żadnych emocji. Była spokojna w odróżnieniu do innych. Przyglądałam się jej tak aby ona o tym nie wiedziała. Gdy ogarnęłam się ruszyłam w jej kierunku. Stworzenie odleciało. Jej styl latania był piękny. Zwinny i wydawał się...lekki. Odwróciłam się. W mojej głowie było tylko jedno. ,,Myślę że to ona,,. Ikran podleciał. Na początku pocharczała na mnie a ja na nią. W końcu się uspokoiła. Zniżyłam głowę i wysunęłam łapę do przodu aby dotknąć stworzenia. Poszłam dalej i chwyciłam za więź. Przypadkiem spojrzałam jej w oczy. Zaczęła się walka. Stworzenie dużo większe ode mnie rzuciło się. Odepchnęłam ją siłą. Walka na śmierć i życie tak ? Ciekawe. Próbowałam jakoś obezwładnić stworzenie. Chwyciłam za gruby sznur i związałam Ikranowi pysk. Siadłam na niej aby udowodnić że już wygrałam. Ale czy mogło być tak łatwo? No chyba nie. Zmora rozszarpała sznur i zrzuciła mnie z ciała. Zaczęła się rzucać i wierzgać. Szybkimi ruchami łba chciała mnie pogryźć. Udało jej się podrapać moje ciało. Zmora złapała mnie za sierść i rzuciła o ścinę. Pare innych Ikranów wystraszyło się i uciekło. Podeszła znów aby zaatakować. Wskoczyłam na nią. Ona natomiast aby mnie się pozbyć zleciała w dół.
-Już po mnie - zamknęłam oczy i próbowałam coś wymyślić
Trzymałam się mocno stworzenia aby nie spaść. Kręcił kółka i inne takie. Chwyciłam za warkocz.
-Już mam dość. - przymocowałam jej warkocz do mojego. - Leć prosto do cholery ! - powiedziałam.
Ikran wyrównał lot...Udało się ? Udało się ! Tak.! Spojrzałam przed siebie. 
-O kurcze góry ! - krzyknęłam 
-Omiń je i leć na górę - powiedziałam do stworzenia



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz