wtorek, 11 listopada 2014

Od Aerty

Zaczęło świtać. Dźwignęłam się z posłania i wyciągnęłam. Wciągnęłam świeże powietrze i wyszłam z jaskini. Zagwizdałam. Na niebie pojawił się latający stwór. Destiny wylądowała koło mnie
-I jak kochana, lecimy na małą wycieczkę?-spytałam się Ikrana, który miło zasyczał
Wskoczyłam na zmorę górską i połączyłam się z nią
"Leć"-powiedziałam do niej w myśli. Samica ruszyła do góry. Wzbiłyśmy się ponad las. Na pysku po kolei rozpływały mi się fałdy powietrza. Zobaczyłam coś białego w krzakach.
-Upolujemy to?-spytałam się Destiny. Przyśpieszyłyśmy Chwyciła w szpony coś białego. Wylądowałam z Destiny na jednej z gór alleluja i zobaczyłam co chciałam upolować.
-Czy to możliwe?-spytałam. Z ziemi właśnie wstała śnieżnobiała wadera z diamentowym naszyjnikiem. Podbiegłam do niej i przytuliłam ją-Myślałam, że już nigdy cię nie zobaczę!-powiedziałam do nie
-Aerta?
-Tak to ja, a ty, ty wróciłaś do mnie. -cieszyłam się jak szczeniak
-Myślałam, że cię już nigdy nie spotkam-przytuliła się do mnie
-Widzisz? Twoje serce odnalazło drogę do mnie. -uśmiechnęłam się

Almi???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz