sobota, 29 listopada 2014

Od Jack'a-cd Aerty


Zacząłem myśleć.
-To będzie jakieś 6-7 potworów-zacząłem liczyć
-No nieźle, zważywszy na to że jesteśmy sami w środku lasu-rozejrzała się nerwowo.
Zadrżałem.
-Nawet nie przypominaj. najgorsze jest to że większość moich mar ukrywa się w lesie.
Rozejrzeliśmy się po lesie.
-Wiesz co jest zabawne?
-Co?-zapytała nadal się rozglądając.
-To że nie żyjemy a i tak boimy się o swoje życie-zaśmiałem się
-Racja. Może powinnyśmy ruszyć-zaczęła iść do przodu.
Szliśmy powoli do przodu rozglądając się dookoła.
Po chwili krzyknąłem:
-Jaki ja jestem głupi!-walnąłem się łapą w łeb.
Spojrzała na mnie pytająco
-Jestem wilkiem ognia, mogę wyczarować ogień. A może po prostu polecimy. Będzie jaśniej.
-Dobra.
Rozłożyliśmy skrzydła i wzbiliśmy się w powietrze. Zaczęliśmy wzbijać się w powietrze. Niebo było piękne. Bezchmurne. Była pełnia. Spojrzałem na Aertę. Wyglądał pięknie. Prawie jej nie widziałem. Widziałem na pewno jej pysk. Była zamyślona.
-O czym tak myślisz?-zapytałem podlatując bliżej.
-O takich tam, nie ważne.
-No cóż...-odparłem
Lecieliśmy jeszcze chwilę.
-O jesteśmy

Aerta??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz