-Dziękuję - odparłam
-Nie ma za co. - powiedział z uśmiechem
-Jest za co, oj jest. - odwzajemniłam uśmiech
-Na przykład ?
-Można w sumie powiedzieć że uratowałeś mi życie. Wtedy w tych podziemiach. Gdybym trafiła tam sama to...nie wiem czy bym wróciła - zaśmiałam się
Zbliżyłam się do niego i pocałowałam go w policzek(zawsze się zastanawiałam jak całują się wilki xD)
-Tylko tyle mogę zrobić - powiedziałam i wróciłam na swoje miejsce.
Michael ?
Mam faze. Przepraszam xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz