-Oprowadzić cię już teraz?-spytałam
-Możesz-zlecieliśmy w dół. Rozciągał się tutaj las
-Nie obejdziemy ich jednego dnia. Kiedyś żyło tutaj 100 wilków, to minimalna liczba, no ba!-zaśmiał się
-No pewnie, tereny muszą być ogromne
-I są. Może najpierw zobaczymy łuki?
-Chętnie-odpowiedział. Uśmiechnęłam się do niego i wzbiłam się w powietrze
-Tędy-zaśmiałam się
Lecieliśmy równo, żaden to szybciej, żaden to wolniej. Po jakichś 30 minutach lotu zaczęły ujawniać się nam łuki. Koło nich latały zmory leśne czy tetrapterony. Widok zapierał dech w piersiach
Jack???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz