A czy ty masz na tyle czystą duszę, aby Bogowie w twym Fatum zapisali, że dołączysz do zapomnianej watahy, która może być tylko legendą ?
niedziela, 9 listopada 2014
Od Jack'a-cd Aerty
Weszliśmy. Było tam dość jasno, dzięki otworom w suficie. Sama jaskinia wydała się dość przytulna. W jednym miejscu było coś na kształt gniazda, małe legowisko. Po chili zobaczyłem że jest dość głębokie a na samym dnie leży niebieska kulka. Podszedłem trochę bliżej by się przyjrzeć
-To Evi?
-Tak.
-Co jej się stało?
-Echh...-zaczął-Byliśmy głodni i przez przypadek zabiliśmy jej matkę.
-A ją oszczędziliście?-zacząłem-Też tak kiedyś zrobiłem, tyle że był to mały Thanator.
-Chyba nie wmówisz nam że sam zabiłeś jego matkę?-powiedział po czym spojrzał porozumiewawczo na Aertę. Wzięli mnie za kłamcę.
-Ja? Nigdy. Zrobiło to sześć Gromowółów . To było tydzień temu. Akurat przyleciałem i zobaczyłem tą scenkę. Straszny widok. Podejrzewam że zrobiły to za to że ona zabiła ich małe.
-A gdzie jest ten mały Thanator?
-U mnie w jaskini. Nic mu nie grozi. Zawsze gdy wychodzę zostawiam mu 2 lub 3 Szeiścionogi. Ma ogromny apetyt.
-Moglibyśmy go zobaczyć?-zapytała Aerta
-Tak tylko trochę daleko.
-Nie przeszkadza nam to. -odpowiedzieli razem
-dobrze w takim razie ruszajmy.-wyszliśmy z jaskini i rozłożyli skrzydła.
Miło było lecieć razem a nie uciekać. Zacząłem się wygłupiać. Robić beczki, przewroty i tym podobne. Trochę ich to zdziwiło ale poszli w moje ślady.
Po kilkunastu minutach skończyliśmy się wygłupiać i przyspieszyliśmy. Minęło dobrze 20 min. zanim dolecieliśmy. kiedy byliśmy już blisko zacząłem zniżać lot.
Po chwili byliśmy na miejscu. Weszliśmy. Użyłem swojego ognistego oddechu by rozświetlić całe pomieszczenie . W kącie zobaczyliśmy małego Thantora jedzącego swoją ofiarę.
Aerta?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz