- Stój! - rozkazałam półgłosem basiorowi. - Mogą zobaczyć...
- Zobaczyć, co? - zaśmiał się.
- Walkę, odczytać twoje myśli, zgłębić duszę...
Wyraźnie zrozumiał moją powagę. Spojrzał mi w oczy.
- Co chcesz zrobić? - spytał wystraszony. Boi się mnie, to dobrze... Ma się bać.
- Mów do mnie telepatycznie - nakazałam mu. - Gdy nasze umysły będą na złączeniu, będę mogła chronić twoje myśli.
Uśmiechnął się lekko, choć nawet nie śmiał drgnąć. Odwróciłam pysk od niego i spojrzałam przed siebie. Znów szliśmy lekkim krokiem ku watasze.
Nie było tu wszystkich. Mój wzrok napotkał tylko Kidę, Aliję i szczęśliwie Aertę. Alija dołączyła niedługo po nas. Nie znam jej dobrze i nigdy nie grzebałam w jej myślach, ale wiem, że nie zagraża myślom mojego towarzysza. Kidę i Aertę trzeba blokować. Wiem, że na Kidę podziała, ale Aerta... Nasza Alpha mogłaby przebić barierę. Gdy wilk chroni swój umysł nic nigdy tej bariery nie przebije, ale gdy chroni myśli innego wilka... Co ciekawe niegdyś Wyrocznia przebiła moją barierę. Jej słowa podzwaniają mi teraz w uszach: "...Nie kryj się przede mną mocami. Ja wiem co kryje twój umysł i co ukrywa serce twoje. Nie oszukuj siebie i innych...".
Zrobię co w mojej mocy - powiedziałam w myśli i wiem, że samiec to usłyszał.
Wiem Kenya - odparł. Serce podskoczyło mi do gardła. Znał moje imię! Musiał je odczytać wtedy gdy byłam nieprzytomna.
Spojrzałam mu w oczy i uśmiechnęłam się. Ja też znałam jego imię.
Wiesz, że gdy się dowiedzą to cię zabiję Jack? - powiedziałam i troskliwy uśmieszek zmienił się w chytry uśmiech mordercy.
<Jack?>
Jak masz w planach telepatię to wyślij opowiadanie do Derahni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz