niedziela, 9 listopada 2014

Od Villag-do Michaela

Tuż po dotarciu do nowej watahy zaczęłam szukać cichego dość ukrytego miejsca do zamieszkania. Kiedy tak szłam zobaczyłam jaskinię dość niewidoczną więc zobaczyłam jak tam jest w środku. Spodobało mi się. Powyciągałam kilka książek, które dał mi mędrzec i zaczęłam je czytać. Niedługo po tym, do jaskini przyszedł jakiś basior. Ja spróbowałam się wtopić w tło, nie za bardzo mi to wyszło to schowałam się za skałą. Jak basior tam zaglądną drasnęłam go pazurem.
 - Za co to było?! - Warknął oburzony basior.
 - A, to ja, sorry, przestraszyłam się. - Jęknęłam ze wstydu.
 - Dobra, nic się nie stało, jestem Michael, a ty? - Spytał.
 - Villag. - Odpowiedziałam, choć nie za bardzo mu ufałam.
 - Wiesz, że to moja jaskinia? - Spytał.
 - Nie wiedziałam. - Spuściłam głowę.

<Michael?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz