sobota, 1 listopada 2014

Od Skay-cd Michaela

-Tak..Wiem. Tylko jeszcze nie wiem gdzie.
-Musisz poszukać sobie jakiejś jaskini - odparł - Tylko bez żadnych jeziorek
-Okej - uśmiechnęłam się
-Ja wracam do siebie - powiedział Michael
-Dasz radę ?
-Tak. Nie martw się. - uśmiechnął się
Odprowadziłam basiora tylko kawałek. Potem sama zaczęłam poszukiwania. Było tu tyle jaskiń ale żadna mi nie pasowała. Każda wyglądała ,,dziwnie,,. Po długich wędrówkach znalazłam w końcu tą odpowiednią. Z zewnątrz wyglądała ładnie. I była w ciekawym miejscu. Widok był podobny do mojego starego z jaskini. Znów księżyce tylko teraz z innej perspektywy. Weszłam powoli do jaskini. Było w niej dość ciemno dlatego nic nie widziałam co znajdowało się głębiej.
-Ejj....pilnuj się ! Łatnie to tak do czyjegoś domu wchodzić ? - zapytał, gruby ochrypnięty głos
-Och... Przepraszam. Nie wiedziałam że ktoś tu jest. - odparłam patrząc się na ciemną stronę jaskini.
-Wynoś się stąd...
-Już, już.
Cały czas chodziłam. Byłam zmęczona i głodna. (w sumie kiedy ja nie jestem głodna xd) Rzuciłam się na stado sześcionogów. Jak zawsze złapałam jednego a reszta rozbiegła się we wszystkie strony. Zrobiło się ciemno. Ja już miałam dość. Wróciłam do starej jaskini.
-Tylko jedna noc. Przecież nic mi się nie stanie... - ziewnęłam i zasnęłam


Michael ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz