-Dobrze. Ciekawe co lubi jeść - zaczęłam się zastanawiać - Może jakieś owoce ?
-Chyba tak.
-To idę coś przynieść. - Wyszłam z jaskini
Podreptałam ścieżką ku lasu. Owoców był tam ogrom. No właśnie... Tylko trzeba uważać na te trujące. Zebrałam kilka tych które jem ja, imtrochę tych które wiem że są jadalne. Wróciłam do jaskini. Evi spokojnie piła wodę.
-Wróciłam! - krzyknęłam bo nie zauważyłam Michaela
-To dobrze, masz coś? - odezwał się, wyłaniający zamściany Michael
-Tak kilka owoców z lasu. Myślę że jej posmakują - uśmiechnęłam się
-Cekawi mnie jedno.. Jak ona będzie reagować na obcych ludzi...
-Możemy to sprawdzić. Poczekaj - wybiegłam z jaskini
Zmieniłam swoją postać w innego wilka. Musiałam poświęcić na to trochę energii ale się udało. Jako inny wilk miałam inny zapach, jak i krew. Zawsze tak było. Ze spokojem weszłam do jaskini.
Michael?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz