Od Jack'a-cd Aerty

-Chętnie-rozłożyłem skrzydła-Ty też masz...-Nie dokończyłem gdyż zobaczyłem coś pięknego, przeminę Aerty z wilka w skrzydlatego wilka.
-Dziękuję, teraz sobie poradzę-powiedziałem telepatycznie Kenyi
-Powodzenia-odpowiedziała i poszła do swojej siostry.
-Nieźle-powiedziałem na widok skrzydeł.
Wznieśliśmy się . Po wyrównaniu lotu, Aerta spytała:
-Czemu nie lubisz swoich skrzydeł?
-Często lądowałem przez nie w kłopoty. To było jeszcze zanim ludz...-przerwałem. ta tajemnica nie wyjdzie na jaw. nikt nie może się dowiedzieć
-Co?
-Jeszcze anim trafiłem tutaj. Wszyscy myśleli że jestem opętany, albo że jestem diabłem. Próbowano mnie wiele razy zabić.
-Nie dziwne, ale pomagały ci uciec.
-Tak masz  rację, często mi pomagały.
Nastało niemiłe milczenie.
-Czy ty też potrafisz czytać w myślach?-zacząłem
-Tak, potrafię.
Trochę się wystraszyłem.
-Coś nie tak?
-Czy wiesz o czym teraz myślę?
-Tak. Słyszę myśli wszystkich, naraz.
-Pękłaby mi głowa-zaśmiałem się-Nie wiedziała o tym. I nigdy ma się nie dowiedzieć.
-Da się przyzwyczaić, o już jesteśmy.-powiedziała i zaczęliśmy zniżać lot.

Aerta?